czuła pamięć

Po raz siódmy powracamy z festiwalem WarszeMuzik do ostańców warszawskiego getta. Mimo, że dawno wybrzmiały echa kwietniowych obchodów tegorocznej, 80. rocznicy powstania, nie sposób włóczyć się latem po zagubionych podwórkach przedwojennej Dzielnicy Północnej nie myśląc o dramatycznych wydarzeniach wojennych. WarszeMuzik to festiwal o życiu. Gramy o żywej, gwarnej, wielokulturowej, przedwojennej Warszawie, staramy się nie koncentrować na jej ostatnich, tragicznych chwilach. W tym roku jednak w sposób szczególny oddajemy hołd ofiarom powstania w getcie, bojowcom i cywilom, zapraszając mieszkańców i gości do czułej i spokojnej refleksji.

 

Inauguracja tegorocznego festiwalu zabrzmi przy ulicy Złotej 62, tuż obok zachowanego fragmentu muru getta. Po raz pierwszy gościliśmy tu w 2018 roku z muzyką Mieczysława Wajnberga, w tym roku powracamy z programem “Trzy Siostry”. Kilka tygodni temu przed kamienicą wmurowano w chodniku kamienie pamięci poświęcone trzem siostrom: nauczycielkom, mieszkankom Złotej 62, które przepadły w getcie i nigdy nie doczekały się imiennych grobów. Trzy z trzystu tysięcy… W programie koncertu każda z nich powróci do rodzinnego domu, w którym wybrzmi wołanie o pamięć. Marta Piórkowska zagra utwory Mortona Feldmana i Mieczysława Wajnberga, Maria Sławek wykona dzieła Jana Sebastiana Bacha i Eugene Ysaye, a Anna Loska zaprosi obie artystki do wspólnego zinterpretowania muzyki na dwoje skrzypiec Aleksandra Tansmana. Mimo, że w programie koncertu znaleźli się wyłącznie kompozytorzy-mężczyźni, nie przeszkodzi to w prezentacji kobiecej perspektywy i opowiadaniu historii kobiet, a to nie koniec tego wątku, rozwiniemy go w przestrzeni Pomnika Umschlagplatz.

 

Drugi koncert podwórkowy mógłby nosić tytuł “Przyjaciele Mietka”, bo zabrzmi w nim muzyka Andrzeja Panufnika i Dymitra Szostakowicza. Dwa tria fortepianowe: jedno przedwojenne, drugie wojenne, i dwa światy – świat młodych chłopaków z Konserwatorium Warszawskiego grających w sali Filharmonii Narodowej w 1936 roku i świat ludzi przedwcześnie dorosłych, boleśnie dotkniętych dramatem wojny, bezsilnych wobec przemocy. Tria Andrzej Panufnika opus pierwsze, które prawykonywał Mieczysław Wajnberg, wówczas aspirujący młody pianista, słucha się dziś z wielką nostalgią. Trio Dymitra Szostakowicza z 1943 roku jest cięższe i ciemniejsze wyrazowo, a kończy je oparta na żydowskich motywach część czwarta, odnosząca się w sposób oczywisty do wiadomości, jakie w czasie akcji likwidacyjnej docierają do mieszkańców Moskwy. Spotkamy dwóch przyjaciół Mietka, przemierzymy dwie drogi emigracji, zajrzymy do dwóch różnych światów, które zinterpretują w podwórku przy Ogrodowej 10/26 Marek Bracha, Marta Piórkowska i Dominik Płociński.

 

Z koncertem trzecim wracamy do początków festiwalu WarszeMuzik, który zaczął się w 2017 roku jako inicjatywa dwójki muzyków jeżdżących latem między podwórkami z własnym, wymalowanym pianinem i grających muzykę kompozytorów mieszkańców Dzielnicy Północnej. Program, który zabrzmi przy Złotej 62, mógłby zaczerpnąć swój tytuł od podwórkowego graffiti: “Czułość”. Pamięć Warszawy jest bolesna, tragiczna, pełna nieopisanych dramatów. Niech będzie to jednak również pamięć czuła, ciepła i obejmująca. W programie koncertu tym razem znajdą się utwory kompozytorów z różnych stron świata, których łączy czuła “praca pamięci”, poszukiwanie Arkadii dzieciństwa i czerpanie inspiracji z motywów muzyki żydowskiej, muzyki domu utraconego. Zabrzmi więc “Kadisz” Maurice Ravela w efemerycznej aranżacji z fletem, “Trzy Utwory” Leo Ornsteina, który z dalekiej emigracji w Stanach Zjednoczonych ujmuje żydowskie melodie w postimpresjonistyczny pejzaż, “Nigun” Ernesta Blocha w domowym opracowaniu na flet i fortepian oraz “Duo” Aarona Coplanda, jeden z ostatnich ukończonych utworów kompozytora, doceniony przez Alexa Rossa w książce “Reszta jest hałasem” i uznany za jedno z najwybitniejszych dzieł, odwołujących się motywicznie do legendarnej “Fanfary dla zwykłego człowieka”.

 

Podczas czwartego z festiwalowych koncertów w kamienicznym cyklu swoją działalność artystyczną zainauguruje Poldowski Quartet, kwartet smyczkowy znakomitych muzyków związanych między innymi z orkiestrą Filharmonii Narodowej w Warszawie i kooperatywą Hashtag Ensemble. W programie koncertu znajdzie się “Kwartet Smyczkowy a-moll” Felixa Mendelssohna, bardzo rzadko wykonywane, wczesne “2 Utwory” Aarona Coplanda oraz dzieło najwybitniejszego kompozytora Dzielnicy Północnej – “V Kwartet Smyczkowy” Mieczysława Wajnberga. Ponownie zagościmy w podwórku kamienicy przy Chłodnej 20, zwanej Kamienicą Pod Zegarem, a także “białym domem warszawskiego getta” ze względu na jej niezwykłą historię. 

 

Finał WarszeMuzik odbędzie się już tradycyjnie na scenie letniej Placu Defilad, tuż przy oznaczeniu muru getta. W ostatnim czasie ze względu na prowadzony remont odkryto w pobliżu piwnice nieistniejących już kamienic, tkankę miejską przedwojennej Warszawy. Pod centralnym placem, znanym z nocnego życia miasta, tuż pod ziemią śpią domy dawnych mieszkańców getta. W koncercie finałowym zabrzmi kwintet dęty Pavela Haasa, czeskiego kompozytora zamordowanego w obozie w Teresinie, “Suite miniature de chansons à danser” Irene Poldowski, córki Henryka Wieniawskiego, fascynującej postaci i znakomitej kompozytorki, a goścmi koncertu finałowego będą muzycy z kwintetu LutosAir związani z Narodowym Forum Kultury we Wrocławiu. W ostatnim utworze dołączą do nich pianista Piotr Sałajczyk i trębacz Jan Harasimowicz, aby wspólnie z LutosAir zaprezentować niezwykle rzadko wykonywaną serenadę ”Eine Kleine Serenade” Karola Rathausa. Prawie stereotypowo, piękną serenadą graną pod letnim niebem w ciepły wieczór zakończymy festiwal WarszeMuzik 2023.

 

Ania Karpowicz
__________________

 

Formuła koncertów w Pomniku Umschlagplatz podczas tegorocznej edycji WarszeMuzik odchodzi od hegemonii fortepianu. Instrument zawsze obecny w programach koncertowych festiwalu tym razem przy ulicy Stawki pojawi się tylko raz. Podczas pierwszego niedzielnego koncertu, 6 sierpnia, wystąpi pianistka Julia Łozowska. W jej wykonaniu usłyszymy między innymi Szóstą Sonatę fortepianową op. 76 Mieczysława Wajnberga – monumentalną, wprowadzającą wątki tragiczne, rozdzierającą pod względem ekspresyjnym. Kompozytor ukończył prace nad nią w Związku Radzieckim w 1960 roku. Było to sześć lat przed powrotem Wajnberga do Warszawy po wojnie. Odwiedził wówczas swoje rodzinne miasto przy okazji udziału w festiwalu Warszawska Jesień.

 

Julia Łozowska podczas swojego recitalu otwierającego serię koncertów festiwalowych w Pomniku Umschlagplatz zestawia Sonatę Wajnberga z Sonatą As-dur op. 110 Ludwiga van Beethovena. To dzieło doskonałe pod względem architektury, nowatorskie formalnie i – podobnie jak kompozycja Mieczysława Wajnberga – niezwykle poruszające. Dodatkowym wspólnym mianownikiem obu dzieł jest fuga – przejmująca zarówno w beethovenowskiej odsłonie muzyki początków XIX wieku, jak i tej napisanej prawie 140 lat później przez Mietka z Żelaznej 66. Julia Łozowska przeplata te dwie Sonaty miniaturami skomponowanymi przez wirtuozów fortepianu –przedstawicieli złotej ery pianistyki. Usłyszymy Elegię Józefa Hofmana i Passacaglię Ignacego Friedmana (która Hofmanowi była dedykowana).

Podczas kolejnego koncertu fortepian zniknie z przestrzeni pomnika. 13 sierpnia wystąpi duet skrzypcowo-akordeonowy. Karolina Mikołajczyk – skrzypaczka i Iwo Jedynecki – akordeonista przedstawią program specjalnie skrojony na ten festiwalowy recital kameralny. Zabrzmią miniatury Grzegorza Fitelberga, Aleksandra Tansmana, Szymona Laksa i Mieczysława Wajnberga.  Warto zauważyć, że muzycy sami dokonali muzycznych opracowań większości dzieł napisanych w oryginale na duet fortepianu i skrzypiec. Poruszanie się w świecie transkrypcji wydaje się chlebem powszednim dla tego prężnie działającego i otwartego na szerokie horyzonty duetu. Świadczy o tym dobór repertuaru przewidzianego do wykonania podczas WarszeMuzik 2023. Suite Polonaise Szymona Laksa to cykl powstały w 1935 roku. Widać w nim bogactwo elementów polskiego folkloru. Jednocześnie Laks przemyca w tym dziele zachwyt światem Zachodu – napisał go po powrocie z Paryża. Wątek paryski odnajdziemy też w dziele Aleksandra Tansmana. Ten wybitny kompozytor, pianista i animator życia muzycznego napisał swoje Cinq pièces na skrzypce i orkiestrę w 1930 roku. To czas, kiedy kompozytor kończył kilkunastoletni pobyt w Paryżu przed wyjazdem do Stanów Zjednoczonych.

 

Tak jak widoczne są pewne elementy wspólne między cyklami Laksa i Tansmana, zauważalny jest również pomost muzyczny łączący dzieła Grzegorza Fitelberga i Mieczysława Wajnberga. To utwory śpiewne, naznaczone niebywałym bogactwem lirycznym. Fitelberg – wielki dyrygent i rzecznik kultury polskiej pozostawił liczne kompozycje, które dopiero w ostatnich latach doczekują się wykonań publicznych. Podobnie jest z muzyką Wajnberga: odkrywaną na nowo, budzącą w ostatnich latach podziw i zachwyt. Często słucha się jego wybitnych kompozycji z niedowierzaniem, że przeleżały w archiwach tyle lat. Nie inaczej jest z dwiema Pieśniami bez słów na fortepian i skrzypce (tu oczywiście w opracowaniu na akordeon i skrzypce). Na marginesie można dodać, że drugie ogniwo tego cyklu jest  Larghetto to materiał muzyczny, którego kompozytor użył do napisania Melodii na kwartet smyczkowy. To także czwarta część cyklu Pięciu utworów na flet i fortepian.


Jako epilog w recitalu duetu Karoliny Mikołajczyk i Iwo Jedyneckiego zabrzmi De Profundis Sofii Gubaiduliny jest dzieło znaczące w literaturze akordeonowej zostanie zaprezentowane w oryginalnej postaci, czyli na akordeon solo. W tym utworze może najbardziej będzie można poczuć korespondencję muzyki z miejscem i przestrzenią, w której ta muzyka wybrzmiewa.  De profundis  skłania do refleksji, nie znosi obojętności, pozostawia słuchacza z odpowiednim piętnem – tak jak tego, kto odwiedzi przestrzeń pomnika Umschlagplatz. 

 

Podczas trzeciego i ostatniego spotkania festiwalowego przy ul. Stawki 10 będzie miało miejsce wydarzenie szczególne. Pomnik niejako ożyje dzięki twórczości kompozytorskiej Aleksandry Kacy i Ani Karpowicz. Udźwiękowienie przestrzeni to szczególnie trudne zadanie dla twórców, bowiem nie tylko liczy się ich artystyczna wizja, potrzeba ekspresji i muzyczna wrażliwość. Na pierwszy plan wychodzi kontekst przestrzenny i historyczny. Aleksandra Kaca przedstawi kompozycję napisaną w ramach zamówienia kompozytorskiego festiwalu WarszeMuzik 2023. Kompozycja nosi tytuł Last i jest inspirowana przestrzenią pomnika Umschlagplatz i słowami Marka Edelmana. Di rajze ahejm do poezji Ireny Klepfisz to kompozycja Ani Karpowicz. Prezentowany projekt flecistka zrealizuje w ramach stypendium artystycznego m. st. Warszawy. 

 

Oprócz koncertów w przestrzeni Pomnika Umschlagplatz warto zaznaczyć nową inicjatywę w postaci wycieczki rowerowej, która odbędzie się ostatniego dnia festiwalu, 27 sierpnia. W samo południe wyruszyć będzie można w historyczną trasę, podążając szlakiem miejsc związanych z warszawskim gettem, literaturą i muzyką: pomnikiem Umschlagplatz, Muranowem, muralami Marka Edelmana, Ludwika Zamenhoffa i Ireny Kwiatkowskiej, pomnikiem Janusza Korczaka i słynną mirabelką. Wycieczkę rowerową poprowadzi Paweł Łęczuk.

 

Marek Bracha
________________